Zaczynamy od nawierzchni
Urządzając mieszkanie, często zaczynamy od podłóg. Nie inaczej jest z ogrodowymi wnętrzami. Oczywiście można liczyć na ingerencję matki natury i czekać, aż nasze pobojowisko po budowie porośnie czymś zielonym, jednak zapadanie się po kostki w mokrej trawie albo błocie uświadamia, że nie warto tego robić.
Lepiej zawczasu zastanowić się, gdzie i jakiego rodzaju nawierzchnie położyć. Decyzja o tym, czy wybrać klasyczny żwir, betonowe kostki brukowe, kostki granitowe, kamienie albo ekologiczny, bujny, zielony dywan z trawy zależy od tego, w jakim stylu oraz jak duży urządzamy nasz ogród.
Ważny jest także kontekst miejsca, istotne jest jednak by wiedzieć, że urządzamy wolną przestrzeń a nie pokój zamknięty. Jedne nawierzchnie pasują do położonych za miastem ogrodów w swobodnym stylu, inne, gdy cyzelujemy wciśnięty pomiędzy budynki miejski ogródek, w którym każdy centymetr powierzchni jest cenny. Innej nawierzchni potrzebujemy tam, gdzie ma jeździć samochód, innej użyjemy, prowadząc ścieżkę pośród kwiatowych rabat.
Nie bez znaczenia są oczywiście ceny materiałów, transportu oraz robocizny i wszystko to trzeba wziąć pod uwagę. Najlepiej byłoby, gdybyśmy mieli profesjonalny projekt. Jedno jest jednak pewne – projektując ogród, nie warto zostawiać dużo miejsca pustego, zalanego betonem czy nieużytkowanego. To nie tylko wysokie koszty, ale przede wszystkim odbieranie sobie miejsca. To także ograniczenie dla modyfikacji ogrodowych wnętrz. Gdybyśmy bowiem chcieli je odmienić, grozi nam kosztowna rozbiórka utwardzonych nawierzchni i rekultywacja zniszczonej pod nim gleby.
Płotki, ogrodzenia i murki
Jeśli sądzimy, że mur byłby zbyt masywnym ogrodzeniem, zasłaniałby nam widok albo światło, warto zastanowić się nad innym rozwiązaniem. Wybór jest naprawdę duży, można zaplanować płot odpowiedni dla naszych wymagań, który zabezpieczałby przed np. zwierzętami, lub plot odpowiednio na przedmieście, który uchroni nas przed np. psem sąsiada.
W mieście ogrodzenie osłania przed hałasem, wiatrem oraz zapewnia tak potrzebną prywatność. Przy wyborze ogrodzenia musimy uwzględnić otoczenie posesji (miasto lub wieś) oraz wziąć pod uwagę miejscowy styl. Płot z pomalowanych na biało drewnianych, poprzecznych belek pasuje na ranczo, ogrodzenie z żeliwnych prętów kojarzy się z parkiem otaczającym dwór.
Im bliżej mamy sąsiadów, tym bardziej potrzebujemy samotności. Podmiejskie ogrodzenia mają zatem zastąpić solidny mur, wykonane zwykle albo z plecionych paneli lub z ciasno zbitych desek na ogół dość nietrwałe, trzeba je zatem zabezpieczyć odpowiednimi preparatami. Ogrodzenia w mieście mogą być fantazyjne, na przykład z powiązanych bambusów w stylu japońskim albo gotyckie. Niższe zaś plotki ze sztachetek można malować. Jeśli chodzi o ogrodzenie pastwisk na wsi, najczęściej wykonuje się je z poprzecznych, drewnianych belek. Wysokość takiego ogrodzenia zależy od rodzaju zwierząt, dla których ma ono stanowić barierę.